Artykuły do przedruku
Zarejestruj się z tego linku i otrzymaj 50% zniżki na 6 miesięcy do biblioteki z ok. milionem ebooków online Perlego
- Naukowa anglojęzyczna biblioteka z poradnikami edukacyjnymi np. jak profesjonalnie napisać sztuki teatralne, opowiadanie, jak prowadzić teatr, poradniki artystyczne, aktorskie, psychologiczne, filozoficzne, medyczne, informatyczne, edukacyjne, naukowe. Miesięczny dostęp do wszystkich ebooków tańszy niż cena niejednego ebooka.
Metody nauczania
Jak uczyć historii?
By historia była ciekawa i uczniowie chętnie na nią uczęszczali musimy uczyć ich nie suchych dat, lecz wymagać od nich rozumienia faktów i zasad przyczynowo-skutkowych
Przykładowo możemy nauczyć dzieci:
- Dlaczego wybuchła druga wojna światowa, co było jej powodem,
- dlaczego Hitler doszedł do władzy?
- jakie miał plany?
- dlaczego dane ziemie były tyle razy nękane przez sąsiadów itp.
Hitler miał swoje motywy i chciał zbudować swoje własne królestwo i działał wbrew pozorom inaczej niż np. Stalin. Gdy opowiemy dzieciom o tym, że chciał zbudować nowy Berlin z tak olbrzymim gmachem, w którym przy dużej ilości osób potrafiłyby się pojawiać chmury i padać deszcz.
Gdy wyjawimy dzieciom jego motywy to wiele spraw się wyjaśni i nabierze kolorów i sensu. Gdy jednak każemy im wkuwać na pamięć zlepki reaktywnych wydarzeń typu ten zrobił to a tamten w odpowiedzi to itd. ale bez zrozumienia głębszych motywacji a do tego naszpikujemy wszystko całą masą dat to wówczas takie uczenie można sobie odpuścić. Szkoda dzieci...
Jak nie uczyć historii
Przytaczam teraz wymyślone historie, ale na ich przykładzie chciałbym pokazać różnice w nauczaniu:
Proszę Was nie uczcie w ten sposób:
"W dniu tym i tym, roku tego i tego naród ten i ten zaatakował ziemie.... W wyniku walk początkowa linia frontu przesunęła się 5km w głąb państwa, następnie po bitwie pod ... dnia tego i tego roku, wojska atakujące zostały zatrzymane a następnie ich dowódca zdecydował na przemieszczenie ich na zachód, tam zaś nastąpiło kolejne natarcie na ..."
Kto tu rozumie o co tu chodzi. Może powiem coś co historyków oburzy, ale daty nie są aż tak ważne dla ogółu jak rozumienie całej sytuacji. Jak to uzasadnie? Otóż po co komuś pamiętać datę jak nie bardzo rozumie on o co tam chodziło? I z drugiej strony, gdy ktoś dokładnie rozumie z jakiego powodu te wydarzenia się działy łatwiej zapamięta też i datę. Dla historyka ważne są daty, jednak dla człowieka o innym wykształceniu ważniejsze jest rozumienie o co tam chodziło.
Jak uczyć lepiej?
Uczcie raczej w ten sposób. "Ziemie te były spichlerzem Europy, były bardzo żyzne i mogły wyżywić niejedno państwo. Dzięki temu mieszkańcy mogli eksportować sporą ilość przenicy i innych dóbr a przez co żyć dostatnio. Niestety z tego też powodu od wieków tereny te były miejscem sporów pomiędzy różnymi władcami. Nie inaczej było i tym razem. Z tego powodu mieszkańcy tych ziem zostali zaatakowani przez sąsiadów. (znamy już motyw ataku i cel) Uderzenie nastąpiło z kierunku północnego. Dowódca atakujący przyjął strategię wdzierania się w głąb państwa skupiając całe siły w jednym punkcie, przez co udało mu się przedrzeć w głąb lądu o 5km. Jednak dzięki szybkiej reakcji dowódcy broniącego się, który rozpoznał zamysły przeciwnika i w krótkiej chwili zgromadził duże siły na tej linii frontu udało się zatrzymać wojska oponenta. Nieudany atak skłonił atakującego do zmiany strategii..."
Dzięki uzmysłowieniu słuchaczowi wielu kluczowych elementów sprawiamy, że rozumie on całą sytuacje. Po co walczą, jaką strategię obrał atakujący, co jest kluczem w zwycięstwie, jaką rolę w tym wszystkim miało ukształtowanie terenu a dopiero później wtłaczając konkretne działania, które też odbiorca rozumie ma sens nauka dat.
W przeciwnym przypadku są tylko zlepkiem suchej teorii, dat które za chwilę po wykuciu prawdopodobnie się zapomni...
Gdy jednak rozumie się całość to nie dość, że tak łatwo się tego nie zapomina to dodatkowo rozumie się o co chodzi w polityce nawet tej obecnej. A poza tym co w tym złego, że po latach człowiek zapomni datę ale będzie pamiętał co się wtedy wydarzyło i jakie znaczenie i rangę miało.
Na czym się skupić w nauczaniu?
- Ogólne umiejscowienie terenów i co jest powodem ataków,
- wykazać wartość, bogactwo danego terytorium np. ropa naftowa, żyzne ziemie, fabryki, atrakcyjne turystycznie tereny itp.,
- ilości wojsk z jednej i drugiej strony,
- zjawisko tzw. długich łuków, czyli coś co sprawiło, czy mogło sprawić, że mniejsza armia mogła wygrać z większą,
- strategia wodzów,
- kłaść główny nacisk na rozumienie faktów, czyli przyczyn i skutków danych wydarzeń,
- daty należy wplatać niejako przy okazji.
Co zrobić, by zafascynować uczniów historią?
- Jednym ze sposobów zafascynowania uczniów tym przedmiotem może być zaproszenie kogoś, kto przeżył wojnę, lub kogoś, kto uczestniczył w wydarzeniach o których uczymy, albo też inną osobę, która mogłaby w sposób ciekawy urozmaicić lekcję historii. Wystarczy przypomnieć sobie nasze rozmowy z ludźmi, którzy przeżyli np. drugą wojnę światową. Takie opowiadania słucha się z fascynacją...
- od czasu do czasu warto urozmaicić lekcje dobrym filmem opowiadający o danych wydarzeniach,
- w naukę historii dobrze jest wpleść niekiedy jakąś historię o człowieku z tamtych czasów,
- warto korzystać z materiałów multimedialnych,
- samemu dokształcać się i opowiadać historie korzystając z nawet z marketingowych książek, które według zasad wojskowych potrafią uczyć praktycznego zastosowania wiedzy historycznej w marketingu i innych dziedzinach życia.
Sama nauka, bez jej wykorzystania jest jak narzędzie, które zaszło kurzem, bo go nie używamy, jest bezużyteczna.Zobacz podobne arytkuły:
czytaj więcej... Strach czy pasja?
Konkurs pt: "Dekoracja Wielkanocna". Wykonaj własną ozdobę świąteczną...
